Miałam Pona o imieniu "Frey" 10 lat. Z umaszczenia bardzo w typie Parirki, ale ułożyć było go bardzo trudno. To raczej on "ułożył" naszą rodzinę. Przemiły, ale charakter miał twardy. Pielęgnacja futra nie należała do łatwych. Cóż, nastąpiło nieuchronne rozstanie z Freyem… Długo nie mogłam nawet spojrzeć na psa. Po dziesięciu latach dopiero stanęło jego zdjęcie oprawione w ramkę na komodzie.
1 Comment
Miałam Pona o imieniu "Frey" 10 lat. Z umaszczenia bardzo w typie Parirki, ale ułożyć było go bardzo trudno. To raczej on "ułożył" naszą rodzinę. Przemiły, ale charakter miał twardy. Pielęgnacja futra nie należała do łatwych. Cóż, nastąpiło nieuchronne rozstanie z Freyem…
Długo nie mogłam nawet spojrzeć na psa. Po dziesięciu latach dopiero stanęło jego zdjęcie oprawione w ramkę na komodzie.